Ten egzemplarz nowej Dacii Sandero wyposażony był w silnik 1.0, 3 cylindrowy, o mocy 90 KM.
Do dyspozycji miałem też 6 stopniową skrzynię manualną, która sprawowała się całkiem dobrze, ale chętnie wymieniłbym ją na oferowany od teraz automat CVT.
Największe zalety nowej Dacii Sandero? Z pewnością stosunek ceny do jakości. O ile poprzedni model miał swoje problemy wyjaśniające niską cenę (np ergonomia wnętrza), w tym przypadku trudno mi je wskazać.
To pierwsza Dacia, która może konkurować jak równy z równym ze znacznie droższymi autami z segmentu B. W skrócie – przy wyższym, ale zbliżonym wyposażeniu, Sandero kosztuje 8 tys. taniej od Renault Clio, 10 tys. taniej od Skody Fabii, 13 tys. taniej od 208 i 17 tys. taniej od Ibizy
Wady? Są, a jakże. Ale wszystkie raczej niezbyt duże. Reasumując – jestem mega zaskoczony tym, jak duży jakościowy krok zrobiła Dacia z nowym Sandero.